Kolega w potrzebie

Wyobraźcie sobie, że jedziecie ciężarówką, gdzieś pod Belgią na ten przykład.

Dzwoni kolega z prośbą o podrzucenie czegoś do sprawdzenia ile ma promili, bo nie wie, kiedy będzie mógł jechać.

A klient się niepokoi. Warto podkreślić, że kolega wcale nie zabalował, a jedynie miał wolne. Podczas, gdy nagła oferta pracy zwaliła go z nóg. Ale do rzeczy. Nawet jeśli macie alkomat, to nie macie jak podjechać pod Monachium i mu go wręczyć. Dlatego idealnym rozwiązaniem jest kalkulator promili i wirtualny alkomat. Jak to działa?

Przede wszystkim wrzucacie tam swoje dane i obliczacie co i jak. Ile wypiliście, jak dużo promili rozeszło się po Waszym ciele i jak długo, zakładając, że podajecie uczciwe dane co do wagi, będzie się to rozkładało w Waszym organizmie. Słowem, idealne wyliczenie kiedy będziecie mogli wsiąść i jechać. Bo jedno jest tu najważniejsze – uczciwość. Bo jeśli macie promile we krwi, to nie ma szans, abyście pojechali. My, kierowcy zawodowi wiemy, o czym mówimy. Gorzej z tymi, którzy z grilla wracają „kilka kilometrów tylko”. Ale to już temat na zupełnie inną opowieść…

🙂